Amarantus – zboże XXI wieku
W tym tygodniu chcieliśmy Państwu zaprezentować, naszą nowość, AMARANTUS.
Nie jako roślinę ozdobną ale jako jedną z najstarszych roślin uprawianych przez człowieka. Dzisiejsi uczeni nazywają go zbożem XXI wieku. Nic dziwnego, przy jego prozdrowotnych i leczniczych właściwościach można śmiało użyć takiego określenia.
My rekomendujemy z tej rośliny młode liście, które bez problemu możemy sami, w domowych warunkach, wyhodować. Młode liście często obdarzane są mianem „superfood” ze względu na dużą zawartość składników odżywczych. Amarantusowi, potocznie nazywanemu szpinakiem chińskim ich nie brakuje. Mikroliście są bogate w karotenoidy, witaminę C, której jest więcej niż w szpinaku, szczawiu czy roślinach kapustnych. Są też witaminy B i E oraz dużo łatwo przyswajalnego żelaza. Zbiera się je przed rozwojem kwiatostanów. Można dodawać do sałatek, mrozić i gotować. Mają lekko orzechowy smak z nutą goryczki. Ja dodaję np. do jajecznicy albo do koktajli warzywnych.
Nasiona Amarantusa zwanego też szkarłatem wykazują właściwości lepsze niż najpopularniejsze zboża. Posiadają więcej bogatego w lizynę białka niż białko pszenicy i są bardziej wartościowe odżywczo. W składzie nasion znajdują się nienasycone kwasy tłuszczowe, które obniżają poziom złego cholesterolu przez co zmniejszają ryzyko chorób układu krążenia. Posiadają skwalen (antyoksydant), który opóźnia procesy starzenia a i jest skutecznym usuwaczem toksyn przemysłowych, które pozostawia w organizmie wysoko przetworzona żywność. Błonnika jest więcej niż w płatkach czy otrębach owsianych. Nie zawiera glutenu. Zawierają łatwo przyswajalne żelazo. Kolejną substancją to aminokwasy bogate w siarkę, cynk i potas.
Spożywanie go zalecane jest chorym na miażdżycę, anemię, cukrzycę, osteoporozę, choroby układu krążenia czy celiakię. Ale myślę że bez tych przyczyn, tylko do zachowania zdrowego stylu życia i zdrowia, powinno włączyć się tę roślinę do codziennej diety.